franki

Oddalenie powództwa kredytu w CHF na 143 166 zł

wyrok przedawnienie długu

Jeden z funduszy inwestycyjnych kupił od Banku roszczenie wynikające z kredytu obrotowego w CHF. Następnie skierował pozew do Sądu Rejonowego Lublin Zachód w Lublinie i otrzymał nakaz zapłaty na kwotę 143 166,03 zł.Okazało się, że cała korespondencja w sprawie była kierowana na zły adres. W sprawie w obronie konsumenta przywrócono termin do złożenia sprzeciwu i przekierowano sprawę do Sądu Okręgowego w Toruniu, gdzie toczył się proces. Strona powodowa nie była w stanie udowodnić wysokości roszczenia, jak również jego wymagalności. Wyrokiem z 8 lutego 2018 roku Sąd oddalił powództwo funduszu w całości.

 

Wniosek do Rzecznika Finansowego a przedawnienie

wniosek do rzecznika

10 stycznia 2017 roku weszła w życie ważna regulacja dla konsumentów. Szczególne korzyści niesie ona dla rzeszy „frankowiczów” w zakresie przerwania biegu przedawnienia ich roszczeń w stosunku do banków.  Mowa o ustawie z dnia 23 września 2016 r. o pozasądowym rozwiązywaniu sporów konsumenckich.

Szczególnie ważny jest art. 36 wskazanej wyżej ustawy. Na jego mocy wszczęcie postępowania polubownego przed Rzecznikiem Finansowym przerywa bieg przedawnienia roszczeń wnioskodawcy. Jest to bardzo ważna zmiana. Do tej pory aby nie doprowadzić do przedawnienia roszczenia trzeba było zdecydować się na złożenie pozwu w sądzie, co nierzadko wiąże się z wysokimi kosztami, bądź skierowanie do sądu zawezwania do próby ugodowej.

Obecnie już samo skierowanie sprawy do Rzecznika Finansowego w postępowaniu polubownym przerywa bieg przedawnienia, który zaczyna biec na nowo dopiero po zakończeniu tego postępowania. Termin przedawnienia roszczeń dla konsumentów wynosi 10 lat.

Wniosek do Rzecznika Finansowego składamy po nieuwzględnieniu przez bank lub innego przedsiębiorcę naszej reklamacji, którą podmioty te mają obowiązek rozpatrzyć w ciągu 30 dni.

Musimy jednak mieć na względzie planowane zmiany w instytucji przedawnienia, o których niedawno pisaliśmy. Jedna z projektowanych modyfikacji ma polegać na tym, że po przerwie biegu przedawnienia termin 10-letni (a właściwie 6-letni, bo projekt przewiduje też skrócenie terminu przedawnienia roszczeń przysługujących konsumentom) nie będzie biegł na nowo. W zamian rozpocznie bieg termin półroczny, po którego upływie roszczenie ma się definitywnie przedawnić.

Resort sprawiedliwości zapowiada, że nowelizacja w zakresie przedawnienia nastąpi w pierwszym półroczu 2017 r. Oczywiście nie wiemy, czy wszystkie planowane zmiany ostatecznie zostaną uchwalone. Musimy uzbroić się w cierpliwość… Jedno jest pewne – będziemy Was informować rzetelnie i na bieżąco.

Sądy nową nadzieją frankowiczów

Nadzieja Frankowiczy

Do tej pory państwo nie znalazło ostatecznego rozwiązania problemu frankowiczów. Również Sądy częściej orzekały na korzyść banków, niż kredytobiorców. Rok 2016 stanowi przełom. Coraz to nowe Sądy na terenie całej Polski torują korzystną dla kredytobiorców linię orzeczniczą.

Wielkim wsparciem dla sądów powszechnych był wydany w tym roku przez Rzecznika Finansowego raport. Rzecznik kompleksowo zbadał problem kredytów frankowych na polskim rynku finansowym i dopatrzył się wielu naruszeń prawa. Od stosowania przez banki tzw. spreadów walutowych poprzez niesłuszne pobieranie dodatkowych opłat po najważniejsze uchybienia w sposobie przeliczania kwot kredytów i rat. Okazuje się, że banki jednostronnie ustalały kursy walut oraz sposób ich doboru, w zależności od tego, który był dla nich korzystniejszy. Z punktu widzenia ochrony praw konsumenta taka praktyka jest niedopuszczalna.

Stanowisko w dyskusji zajął również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Urząd podkreśla, że obecny trend jest zgodny z prawodawstwem i orzecznictwem Unii Europejskiej.

Gwoździem do trumny banków, jak już wspomniano wyżej, jest tzw. klauzula indeksacyjna. Skoro w umowie nie odwołano się do żadnego niezależnego kursu, po którym bank miał przeliczać kwoty kredytu i rat, to w rezultacie mógł przyjąć każdy korzystniejszy dla siebie kurs. Oczywiście jest to tylko czubek góry lodowej, bo wiele innych klauzul zawartych w umowach bankowych może być uznane za krzywdzące dla konsumenta i na skutek tego nieważne.

Co w takiej sytuacji dzieje się z kredytem? To zależy od uznania sądu. Niektóre sądy uznają, że klauzule niedozwolone należy wykreślić z umowy. Tym samym wykreśla się zapis, mówiący o przewalutowaniu kredytu, a zobowiązanie staje się kredytem złotówkowym z tradycyjnym oprocentowaniem. Po przeliczeniu wpłaconych do banku kwot często okazuje się, że kredytobiorcy nadpłacili i należy im się zwrot.

Zdarza się, że sądy przyjmują nawet bardziej korzystną dla kredytobiorców interpretację. Stają na stanowisku, że kredyty frankowe w ogóle nie są kredytami w rozumieniu prawa bankowego dlatego cała umowa kredytu jest od samego początku nieważna – nie tylko poszczególne jej elementy. Skoro tak, to kredytobiorca powinien po prostu zwrócić bankowi tę kwotę złotówek, którą bank przelał na jego konto. Tutaj oszczędzamy dodatkowo na oprocentowaniu.

Trzeba też pamiętać, że przedawnienie roszczeń o zwrot od banku ewentualnej nadpłaty wynosi lat dziesięć i przy uznaniu całej umowy za nieważną liczone jest od dnia wypłaty środków na konto kredytobiorcy.

Na koniec odrobina dziegciu w tej beczce miodu. Sądy są niezawisłe i niezwiązane orzecznictwem innych sądów powszechnych ani opiniami urzędów. Skład orzekający może zgadzać się z najnowszą linią orzeczniczą albo mieć zupełnie inne zdanie. Nie należy też zapominać, że sąd rozpatruje każdą sprawę indywidualnie, a każda jest inna. Pojawiła się jednak iskierka nadziei i może uda się zahamować choć część bankowych nadużyć zanim sprawa zostanie rozwiązana odgórnie i w skali całego kraju, na co czekamy od wielu lat.