widykacja

Kruk szykuje się do ataku

Kruk atakuje

Już od wielu lat możemy obserwować wzmożoną aktywność wszelkiego rodzaju firm windykacyjnych na polskim rynku. Schemat jest zawsze ten sam – windykator skupuje od pierwszego wierzyciela (banku, instytucji pożyczkowej czy np. operatora telekomunikacyjnego) niespłacone wierzytelności całymi pakietami. Często są to długi warte łącznie kilkaset milionów złotych. Firma windykacyjna skupuje je za procent ich wartości. Pierwszy wierzyciel woli wymienić swoje, dajmy na to, 200 milionów w niespłaconych zobowiązaniach na, np. 40 milionów realnych złotówek, które od razu wpływają na jego konto. Z kolei firma windykacyjna liczy na ściągnięcie większości skupionych przez siebie długów i wypracowanie sowitego zysku.

Wiemy już, że praktyka ta w ostatnim nasila się. Takie firmy windykacyjne jak Kruk, Best, Kredyt Inkaso czy Pragma Inkaso dokonują nowych zakupów. Kruk zwiększył w tym roku swoją aktywność i zakupił o blisko 200 % więcej niespłaconych długów w porównaniu do roku ubiegłego. Pozostałe firmy windykacyjne również podpisują nowe, większe kontrakty. Sam Best skupił w tym roku miliard niespłaconych długów, co stanowi duży wzrost aktywności w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Dla przeciętnego Kowalskiego oznacza to, że nadeszła pora, aby odważnie zaczął bronić swoich praw. Wielkie firmy windykacyjne są świadome swoich uprawnień i konsekwentnie realizują plan wyegzekwowania skupionych długów. Najpierw poczta z propozycją ugody, wezwanie do zapłaty, potem pozew do sądu, nakaz zapłaty i sprawa skierowana do komornika. Niestety przeciętnie adresat takiej poczty ucieka od problemu, który go najzwyczajniej przerasta… a terminy na podjęcie obrony są bardzo krótkie.

Otrzymując nakaz zapłaty z Sądu Rejonowego często nie mamy pojęcia o tym, że możemy podjąć obronę. A możemy! Jest wiele przypadków, w których pozwany może wygrać sprawę sądową, ale żeby to togo doszło musi podjąć obronę! Podstawową zasada według której działają polskie sądy cywilne jest tzw. zasada kontradyktoryjności. Co to oznacza? Oznacza to, że sąd nie podejmuje z własnej inicjatywy działań na korzyść którejś ze stron konfliktu. Sąd jedynie obserwuje spór, berze pod uwagę argumenty przedstawione przez obie strony i na ich podstawie podejmuje decyzję. Zgadnij co się stanie, jeśli Twoich argumentów zabraknie…